Tematyka dzisiejszego wpisu powinna szczególnie zainteresować i przydać się osobom, które na co dzień zmagają się ze skórą trądzikową, ale nie tylko dla tych osób. Są przecież takie dni w naszym życiu, że chcąc nie chcąc jesteśmy skazane na pojawienie się "nieprzyjaciół" (if you know what i mean ;-)). Jedno jest pewne, żadna z nas tego nie lubi i chciałaby się ich jak najszybciej pozbyć ze swojej twarzy. Pomóc ma nam w tym nowość od Polpharmy - Mediqskin Plus, punktowy żel do cery trądzikowej. I chociaż na co dzień ten problem za często mnie nie dotyczy, to oczywiście jak każda z nas takie miewam.
Otrzymałam produkt do testów, jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzi stosowany sporadycznie, jedynie podczas pojawienia się "nieprzyjaciela". Warto dodać, że żel w swoim składzie zawiera klindamycynę i jest dostępny bez recepty. Oprócz samego żelu, który mimo wszystko powinien być "królem" tego wpisu, w paczce znalazłam też coś, o czym marzyłam już od dłuższego czasu, mianowicie szczoteczkę soniczną! Jest prześliczna, malutka i różowa :D Dziękuuuuuję!
Z tego, co ukradkiem wyczytałam u innych, tę wodoodporną szczoteczkę ładuje się poprzez podłączenie jej do komputera? Nie mogę się doczekać, aż ją wypróbuję. Śniła mi się dniami i nocami i z zazdrością spoglądałam na Wasze sztuki :D Jeśli macie swoje, koniecznie dajcie mi znać, jak się u Was sprawdzają i jaką macie cerę. Ciekawi mnie czy na mojej suchej zda egzamin. ;-) Poza tym, czym ją myjecie?
No czyż nie jest piękna? :D Mam nadzieję jak najszybciej ją wytestować, podobnie jak żel. ;-) Ciekawi mnie, czy będzie w stanie w swoim działaniu dorównać lub przewyższyć mój (jak dotąd) ukochany Effaclar Duo.
Dajcie znać, czy też ucieszylibyście się z takiej paczuszki? ;-) Macie już swoje szczoteczki soniczne albo wspomniany tutaj żel z Polpharmy?